Przeczytane książki – grudzień 2020
Krótkie podsumowanie moich czytelniczych osiągnięć w ubiegłym miesiącu. Co prawda stworzyłam już podsumowanie całego roku, ale tam nie rozpisywałam się szczegółowo o wszystkich przeczytanych książkach, stąd ten dzisiejszy wpis.
Przeczytane książki w grudniu 2020:
1. Złodziejka książek, Markus Zusak, moja ocena 8/10
Przez wiele lat miałam zamiar przeczytać tę książkę i przez ten czas moje oczekiwania znacznie urosły. Na szczęście zostały zaspokojone, choć sama książka okazała się inna niż podejrzewałam. Historia małej Niemki w czasie II wojny światowej była naprawdę fascynująca, a zakończenie, choć wiedzieliśmy o nim od początku, wycisnęło ze mnie wiele łez.
2. Dzieci z Bullerbyn, Astrid Lindgren, moja ocena 10/10
Po jednak dość emocjonalnie wyczerpującej lekturze Złodziejki książek miałam ochotę na coś radosnego. postanowiłam więc przeczytać po raz kolejny wspaniałą książkę z dzieciństwa, czyli właśnie Dzieci z Bullerbyn. Czytanie o przygodach szwedzkich dzieci z malej wioski nadal zachwyca i daje dużo przyjemności, stąd nie zmieniam jej oceny i na pewno jeszcze do niej wrócę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
3. Dwór szronu i blasku gwiazd, Sarah J. Maas, moja ocena 7/10
Kolejny tom popularnego cyklu fantasy Dwór cierni i róż. Sięgając po tę książkę akurat w grudniu, nie wiedziałam, że jej akcja dzieje się również w tym miesiącu, a bohaterowie obchodzą w nim święto zimowego przesilenia. Mimo, że akcji w tej książce było niewiele, czytało mi się ją przyjemnie. Dobrze było wrócić do tego świata.
4. Cham, Eliza Orzeszkowa, moja ocena 6/10
Do przeczytania tej książki zachęciła mnie instagramowa akcja. Cham to opowieść o spotkaniu dwóch ludzi z zupełnie innych światów – ze wsi i z miasta, których połączyła namiętność. Niestety uczucie nie potrafi zatrzeć różnic i ich wspólne życie nie jest łatwe. Więcej napisałam w opinii na Instagramie:
Wyświetl ten post na Instagramie.
5. Fiedler. Głód świata, Piotr Bojarski, moja ocena 6/10
Biografia słynnego XX-wiecznego podróżnika Arkadego Fiedlera. Był on barwną postacią, jego życiem rządziła chęć odwiedzania odległych krain i… poznawania egzotycznych kobiet. Sama książka dosyć ciekawa, choć bardziej jej pierwsza połowa. Później zbyt wiele jest wyliczeń na temat kolejnych książek Fiedlera, ich nakładów, wydań zagranicznych itp. oraz dywagacji na temat tego, co Arkady musiał zrobić by władze PRL pozwoliły mu jeździć po świecie.
Na pewno sięgnę po jakąś książkę Fiedlera, bo do tej pory czytałam tylko Dywizjon 303, która podobała mi się. Chętnie również odwiedzę jego muzeum w podpoznańskim Puszczykowie, w którym byłam już kilka lat temu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jak widać grudzień był dla mnie dobrym miesiącem, przeczytałam 5 ciekawych książek. Dobre zakończenie roku 🙂